poniedziałek, 2 maja 2011

Krzyże i obcięte uszy

Nikomu nie bronię wierzyć. To każdego osobista sprawa. Nie uważam, by był to jakiś dar i by było to do czegokolwiek potrzebne, niemniej jednak szanuję potrzebę wiary i nikomu nie staram się jej odebrać. I taki pogląd jak ja ma większość ateistów. Również deistów, panteistów i agnostyków.
Zwracam jednak uwagę, że w drugą stronę to nie działa... Wierzący (nie wszyscy oczywiście – dla potrzeb tej wypowiedzi określam tym mianem fanatyków), postanowili uszczęśliwić wszystkich na siłę i narzucić im swoje przekonania. „Dzięki” nim muszę codziennie oglądać w telewizji „walki” pod krzyżem, pod symbolem, którego wcale oglądać nie chcę. Również w Sejmie, szkołach i urzędach, jednak grupa fanatyków uznała, że każdy ten widok musi pokochać.
            Tak się składa, że któregoś dnia w wiadomościach sąsiadowały ze sobą dwie informacje. Jedna była o tym, co powyżej, druga o pięknej afgańskiej dziewczynie, którą za cudzołóstwo pozbawiono nosa i uszu. I uważam, że zrobili to tacy sami „mądrale”, jak „obrońcy krzyża”, czyli fanatycy religijni. Bo tego właśnie prowadzi fanatyzm. Prowadzi do segregowania ludzi na lepszych i gorszych. W Afganistanie tymi gorszymi ludźmi są kobiety, u nas według fanatyków ci, którzy nie chcą się podpisać pod wyznawanymi przez nich „wartościami”. Gdyby tym naszym rodzimym pozwolić obcinać członki swoim przeciwnikom, na pewno by z tej możliwości skorzystali.
Tak rozumiana wiara, to oczywiste zło.
            W tym całym zamieszaniu dochodzą jeszcze kwestie prawne związane z tego typu nielegalnymi instalacjami, jak również sprawy polityczne, jednak ten aspekt chwilowo pominę, bo po pierwsze nie chcę rozmywać sensu tej wypowiedzi, a po drugie będę miał o czym napisać następnym razem.
            Na zakończenie zauważę tylko, że w pewnym sensie ta historia budzi moją radość. Dlaczego? Bo dla wielu pokazuje czym jest religia i fanatyzm. Jeśli choć jedną osobę odciągnie to od wiary, to znaczy, że całe zamieszanie miało jakąś wartość.

Radosław Małecki

Zapraszam także do czytania moich felietonów na: http://www.motozagadka.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz